Z marką Clinique miałam niewiele do czynienia jeśli chodzi o moją kosmetyczkę. Zdarzyło się jednak tak, że w moje ręce trafił krem pod oczy all about eyes rich. Jak się u mnie sprawdził? Zapraszam na szybką recenzję kremu pod oczy z Clinique.
Kosmetyk zamknięty jest w przyjaznym dla oka, szklanym słoiczku. Ma gęstą konsystencję i przyjemny, delikatny zapach... Po nałożeniu pod oko niemal od razu można wyczuć różnicę. Skóra jest miękka, nawilżona i delikatnie napięta, przez co zmarszczki są mniej uwidocznione. Na dłuższą metę krem ma zmniejszać podkówki, zmarszczki i cienie pod oczami.
I pewnie by to robił, ale nie było mi dane się o tym przekonać. Początkowo byłam zachwycona tym kremem. Po 3-4 dniach okazało się, że moja skóra stawała się sucha jak wiór! 😡 Miałam wrażenie, że ta suchość przeszła aż do ostatniej warstwy skóry. Ponadto była podrażniona - wyglądało to bardzo nieestetycznie...
Początkowo myślałam, że to efekt maseczki, którą używałam po raz pierwszy. Zaleczyłam więc skórę i spróbowałam dać jeszcze jedną szansę kosmetykowi pod oczy. Uzyskałam ten sam efekt. Niestety musiałam się z nim pożegnać...
A jak u Ciebie sprawdziły się kosmetyki Clinique? :)
Ja miałam jedynie te z Pure by Clochee i były świetne, o tym kremie pod oczy jednak też już gdzieś słyszałam niezbyt przychylną opinię.
OdpowiedzUsuńO ile dobrze się orientuję to nie miałam nic z tej firmy.
OdpowiedzUsuńPodobną opinię o tym kremie już czytałam. Kiedyś jak będziesz miała okazję potestuj "The SAEM Urban Eco Waratah" cenowo inna półka ale mnie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńDzięki za polecanko, będę mieć go na uwadze :D
Usuń