Glinka czarna to kolejna z glinek, z którymi miałam do czynienia. Zafascynowana jej czernią szybko zabrałam się do testowania. Czy przypadła mi do gustu równie mocno jak glinka zielona? O tym przekonacie się w dalszej części wpisu...
![]() |
Czarna glinka kosmetyczna |
Gramatura: 100g
Cena: ok. 10 zł (brak ceny na opakowaniu a zakupione dość dawno w sklepie stacjonarnym)
Informacje z opakowania:
Unikalna substancja bogata w minerały i biologicznie aktywne składniki. Czarna glinka jest jednym z najsilniej działających naturalnych środków przeciwko cellulitowi i zbędnej masie ciała. Dzięki dużej zawartości mikroelementów jest ona wspaniałym środkiem normalizującym wymianę komórkową poprzez procesy odtruwające i spalające tłuszcz.
WŁAŚCIWOŚCI
Glinka czarna przeznaczona jest do skóry tłustej i ma za zadanie łagodnie oczyszczać i usuwać zrogowaciały naskórek. Ponadto ma właściwości antybakteryjne i zmiękczające. Działa peelingująco, osuszająco i odświeżająco. Przywraca skórze blask i aksamitną gładkość.
Aby zrobić z niej maskę, należy wymieszać potrzebną nam ilość glinki z wodą w stosunku 1:1. Tak przygotowany produkt nanieść na skórę i po upłynięciu 10-15 minut spłukać ciepłą wodą.
Nie należy doprowadzić do jej wyschnięcia! Nie jest wskazane używanie metalowych naczyń.
Na opakowaniu glinki podana jest informacja, że przy regularnym stosowaniu zwiększa sprężystość i elastyczność skóry oraz przeciwdziała powstawaniu nowych zmarszczek. Nie stosowałam jej regularnie, dlatego nie mogę stwierdzić czy to prawda.
MOJA OPINIA
Ma też jeden drobny minus. Nie wiem czy tak dzieję się u każdego, kto ją stosuje, czy tylko u mnie, ale glinka po zmyciu pozostaje w moich porach (zazwyczaj tych wokół nosa) i ciężko ją stamtąd usunąć. Pomimo, że są oczyszczone to wcale na takie nie wyglądają. To właśnie dlatego wolę stosować glinkę zieloną - po niej tak się nie dzieje :)
Glinkę czarną można też stosować jako:
- maskę na włosy (przygotowaną nanieść na skórę głowy i włosy. Pozostawić na 30-40 min),
- dodatek do kąpieli (zmieszać 100-200 g glinki z wodą i dodać do kąpieli),
- kompres (gotowy produkt nanieść na problematyczny odcinek skóry. Przykryć kompresem z gazy i zawinąć. Zdjąć kompres po 30-60 min).
A czy Ty używałaś tej glinki? Jakie są Twoje doświadczenia z nią? Podziel się tym w komentarzu :)
Znam już każdą glinkę :) Przerabiałam na zajęciach z kosmetyki te dzieła natury i jestem z nich bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ludzie powracają do natury, a nie kupują tylko gotowce ze sklepów :) Ale masz rację, glinka zielona sprawdza się lepiej, przynajmniej u mnie .
Też uważam, że trzeba korzystać z tego, co dała nam natura zamiast zastępować to chemią... To miłe wiedzieć, że nie tylko ja mam takie zdanie na ten temat ;)
UsuńNawet nie wiem co to jest, ale mojej dziewczynie pokaże ten wpis bo ona się tym wszystkim zainteresuje. Człowiek ciągle coś nowego poznaje i tu też jest ten przypadek.
OdpowiedzUsuńDokładnie, człowiek uczy się całe życie ;)
UsuńBardzo lubię glinki :) sama nie mam tłustej cery (ale miałam!) i były dla mnie zbawieniem.
OdpowiedzUsuńJa mam mieszaną i mam wielką nadzieję, że kiedyś stanie się cerą normalną :D Pozazdrościć, że Tobie się udało ;)
Usuńczarna glinka jest super, ale muszę z nią uważać, bo przez to że jest mocna czasami podrażnia moją skórę.
OdpowiedzUsuńTo racja, przy wrażliwej cerze trzeba z nią uważać :)
UsuńJa z lenistwa sięgam po gotowe glinki ;)
OdpowiedzUsuń