Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ciało. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ciało. Pokaż wszystkie posty

20 marca

Pielęgnacja ciała z HelloBody: peeling do ciała Coco Glam oraz masło Coco Cream

Pielęgnacja ciała z HelloBody: peeling do ciała Coco Glam oraz masło Coco Cream
Peeling solny HelloBody Coco Glam na bazie oleju kokosowego oraz masło do ciała Coco Cream to kolejne kosmetyki tej firmy, które miałam okazję przetestować. Zwolenniczką solnych peelingów nie jestem, nie lubię szczypania, które u mnie powodują. Ale że był dołączony do zestawu to dałam mu równe szanse. 

Pielęgnacja ciała z HelloBody: peeling do ciała Coco Glam oraz masło Coco Cream


PEELING HELLOBODY COCO GLAM

Pielęgnacja ciała z HelloBody: peeling do ciała Coco Glam oraz masło Coco Cream

Gramatura: 200 g
Cena: 99,99 zł

Produkt ma różowy kolor i łatwo zauważalne, duże kryształki soli. Pachnie tak jak większość kosmetyków z tej linii - kokosem (a przynajmniej teoretycznie).

ŻEBY NIE BYŁO ZBYT KOLOROWO

Peeling w opakowaniu jest zbity i początkowo trudny do wydostania. Na skórze, podczas masażu, zabarwiony  na różowo olej kokosowy rozpuszcza się a drobinki soli gładzą skórę. Kosmetyk przy zastosowaniu małej ilości jest delikatny, natomiast w większej ilości to prawdziwy zdzierak. Podczas stosowania pojawia się pierwszy minus - wcale nie jest tak łatwo spłukać go ze skóry. 
Skóra po jego zastosowaniu jest natłuszczona i miękka, ale zauważyłam, że często po jakimś czasie staje się lekko przesuszona. Dlatego zawsze po zastosowaniu peelingu HelloBody Coco Glam używam masła do ciała, aby nawilżyć skórę.

DIABEŁ TKWI W SZCZEGÓŁACH

Pielęgnacja ciała z HelloBody: peeling do ciała Coco Glam oraz masło Coco Cream

Opakowanie jak to opakowanie. Estetyczne, minimalistyczne i solidnie wykonane. Ma jednak jeden, poważny dla mnie mankament... Przekłamuje rzeczywistość. Na 200 gram produktu zawartego w opakowaniu mogłoby ono być dwa razy mniejsze. Tak, dobrze czytacie. DWA razy mniejsze. 

Kiedy już sięgniecie denka, szybko spostrzeżecie, że jest ono zaokrąglone i znajduje się mniej więcej w połowie wysokości słoiczka. Jest to chwyt marketingowy, który ma dawać złudzenie większej ilości kosmetyku w opakowaniu. Według mnie jest to bardzo nie fair w stosunku do konsumenta.
I tutaj pytanie do Was: zwracacie uwagę na takie szczegóły?

Co więcej w tej cenie spokojnie mogłabym zakupić minimum dwa tańsze peelingi (o równie dobrym, jak nie lepszym, składzie) lub wykonać domową mieszankę za grosze o tych samych właściwościach... Nie będę ukrywać, że trochę jestem zawiedziona tym faktem. Jest to jeden z pierwszych kosmetyków tej firmy, który mnie rozczarował. Czy będzie ich więcej?

MASŁO DO CIAŁA HELLOBODY COCO CREAM

Pielęgnacja ciała z HelloBody: peeling do ciała Coco Glam oraz masło Coco Cream

Pojemność: 195 ml
Cena: 84,99 zł 

Z masłem do ciała HelloBody Coco Cream będzie szybka piłka. Przyjemnie pachnie, nawilża skórę i sprawia, że jest miękka i przyjemna w dotyku. Masło ma twardą konsystencję, ale przed nałożeniem na skórę porcję kosmetyku rozgrzewam w dłoniach - dzięki temu nie sprawia problemu podczas aplikacji. 

Nałożone z umiarem nie pozostawia tłustej warstwy oraz staje się wydajnym kosmetykiem ;) Do denka nie dotarłam, ale podejrzewam, że tak jak w przypadku peelingu, firma dopuściła się zabiegu marketingowego. W przypadku peelingu sobie ponarzekałam, natomiast tutaj nie mam większych zastrzeżeń. 

A Wy znacie ten peeling? Jakie wywarł na Was wrażenie? :)

ZOBACZ TAKŻE:


  1. ŻEL DO HIGIENY INTYMNEJ JAKO ŻEL DO MYCIA TWARZY
  2. SHEFOOT SPOSÓB NA POPĘKANE PIĘTY I PRZESUSZONĄ SKÓRĘ STÓP
  3. CZARNA GLINKA LEPSZA OD ZIELONEJ?


19 marca

Słów kilka o maśle Shea

Słów kilka o maśle Shea
Masło Shea, zwane też masłem karite,  to kosmetyk, który z pewnością sprawdzi się fanom naturalnej pielęgnacji. Ważne jest, żeby sięgać po to nierafinowane, naturalne. Doskonale chroni skórę przed mrozem, wiatrem czy słońcem. Nastał, więc idealny czas na rozpoczęcie jego stosowania :) O tym, dlaczego warto go stosować przeczytasz w dalszej części wpisu...

Słów kilka o maśle Shea - naturalna pielęgnacja twarzy i ciała za grosze

Shea w naturalnej postaci jest gęstym, twardym masłem, które po ogrzaniu zamienia się w płynną, oleistą ciecz. Ma kremową barwę i specyficzny, delikatny orzechowo - maślany zapach.

Może być stosowane w kuchni, ale to w kosmetyce jest szerzej rozpowszechnione.

Jakie właściwości ma masło shea?

Słów kilka o maśle Shea - naturalna pielęgnacja twarzy i ciała za grosze
  • doskonale regeneruje i odżywia skórę
  • jest bogatym źródłem witamin A i E, które opóźniają proces starzenia się skóry i zwalczają wolne rodniki
  • skutecznie chroni przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi
  • zmiękcza, koi i uelastycznia skórę
  • dogłębnie nawilża
  • przyspiesza regenerację uszkodzonego naskórka


Świetnie sprawdzi się jako:


Słów kilka o maśle Shea - naturalna pielęgnacja twarzy i ciała za grosze
  • krem pod oczy
  • balsam do ust
  • krem po opalaniu
  • maść na DROBNE skaleczenia lub obtarcia
  • maseczka na włosy (olejowanie) lub serum na końcówki włosów
  • suche, spierzchnięte dłonie lub popękane pięty

Jest genialnym półproduktem do wytwarzania kosmetyków. Jakiś czas temu na moim blogu pojawił się KREM POD OCZY DIY, którego głównym składnikiem zostało właśnie masło shea.
Pst... Niedługo zrobię ten krem na moim instastory (ig: @concordia_21) - zapraszam :)

Przyznaję, że mam i bardzo często używam masła shea. A jak jest u Ciebie? :)


ZOBACZ TAKŻE:


  1. DIY DOMOWE SPA Z DYNIOWĄ MASECZKĄ NA 3 SPOSOBY
  2. SILIKONOWA, WYGŁADZAJĄCA BAZA POD MAKIJAŻ SEPHORA
  3. HYDRO BOOSTER JELLY MASK, CZYLI ŻELOWA MASECZKA OD BIELENDY


26 czerwca

Isana Lemon Taste - cytrynowa pianka do mycia ciała

 Isana Lemon Taste - cytrynowa pianka do mycia ciała
Cytrynowa pianka do mycia ciała Isana znalazła się u mnie spontanicznie. Będąc w drogerii miałam zamiar zakupić tak popularne ostatnio pianki Nivea, ale moją uwagę zwrócił podobny produkt z Isany. Nie wiedziałam czy taka forma będzie mi odpowiadać, a że żele pod prysznic marki Isana bardzo lubię, skusiłam się właśnie na tą firmę.

 Isana Lemon Taste - cytrynowa pianka do mycia ciała

Energetyzujący dizajn opakowania przywodzi na myśl orzeźwienie i zdecydowanie zwraca na siebie uwagę na sklepowych półkach. Po wstrząśnięciu pojemnika i naciśnięciu dozownika otrzymujemy gęstą, trwałą piankę (w konsystencji przypomina mi piankę do golenia). Kosmetyk jest wydajny, wystarczy niewielka ilość, aby umyć całe ciało.

 Isana Lemon Taste - cytrynowa pianka do mycia ciała

Skład nie powala na kolana, ale jakoś mi to nie przeszkadza. Pianka przyjemnie otula ciało, nie podrażnia i nie wysusza skóry. Cudownie pachnie! Słodko. Aromat mocno kojarzy się z cytrynową, bitą śmietaną. Ponadto pianka jest bardzo wydajna - używałam jej bardzo długo, bo ponad miesiąc... Cena jest bardzo przystępna - 6,99 zł (na promocji dorwałam za 5 zł). 

Pierwszy raz miałam styczność z tego rodzaju produktem i nie mam porównania z piankami Nivea, ale jestem zachwycona tym kosmetykiem. 

A Ty testowałaś pianki do mycia ciała? Co myślisz o tej konsystencji? :)

Zobacz także:


16 lutego

DIY Musujące kule do kąpieli

DIY Musujące kule do kąpieli
Musujące kule do kąpieli już jakiś czas temu zawładnęły rynkiem kosmetycznym. Budzące fascynację musowaniem przy rozpuszczaniu oraz swoimi dobroczynnymi dla skóry właściwościami znane są każdemu, kto w jakikolwiek sposób interesuje się kosmetycznym światkiem. Kiedy produkt został już dobrze poznany zaczęły ukazywać się liczne przepisy na kule DIY. W tym poście pokażę Ci jak zrobić je w domowym zaciszu. Dzięki temu uzyskasz produkt tańszy, ale o lepszym składzie i dostarczysz sobie zabawy przy jego tworzeniu.


DIY Musujące kule do kąpieli

Do wykonania kul będziesz potrzebować:
  • 480 gram Sody oczyszczonej (wodorowęglanu sodu),
  • 240 gram kwasku cytrynowego,
  • 40 gram gorzkiego kakao,
  • 1 łyżkę (15 ml) oleju kokosowego,
  • 50 ml olejku awokado,
  • 100 ml masła shea,
  • kilka kropel witaminy E (ok. 5),
  • 2 łyżeczki afrykańskiej glinki brązowej TFAL (opcjonalnie),
  • 2 łyżeczki francuskiej glinka zielona (opcjonalnie).
Z Powyższych składników wykonałam dwie wersje kul. Jedną czekoladową a drugą z olejkiem awokado.

WYKONANIE

Suche składniki (soda oraz kwasek cytrynowy) dokładnie ze sobą mieszam i rozdzielam na dwie równe części:

I część - wersja czekoladowa
Do suchych składników dodaję kakao i brązową glinkę po czym mieszam je ze sobą. Następnie dokładam  50 ml masła shea oraz pół łyżki oleju kokosowego, 25 ml olejku awokado i kilka kropel witaminy E (ok. 5). Pokusiłam się też o sporą łyżkę masła kakaowego z Ziai, ale był to jedynie mój kaprys ;) Całość dokładnie mieszam łyżką ruchami ugniatająco-rozcierającymi. Nie należy jednak robić tego zbyt długo, aby powstała masa nie ogrzała się (a co za tym idzie - nie zaczęła "pracować").
Otrzymana masa powinna mieć konsystencję mokrego piasku - nie powinna być zbyt sypka, ale też nie na tyle mokra, aby z utworzonych kul sączył się płyn.

Na spód formy kładę pokruszoną czekoladę, zasypuję ją masą, dokładnie ubijam i odstawiam do wyschnięcia w chłodne miejsce.
Do uformowania kuli używam plastikowej, okrągłej foremki składającej się z dwóch półkul. Nie jest ona jednak konieczna. Z powodzeniem można użyć foremek do muffinek czy kostek lodu (koniecznie silikonowe - ułatwi to ich wyciąganie).

II część - wersja z olejkiem awokado
Analogicznie jak w pierwszym przypadku do suchej mieszanki (soda + kwasek) dodaję zieloną glinkę, 50 ml masła shea oraz pół łyżki oleju kokosowego. Dolewam także olej awokado oraz kilka kropel witaminy E. Jak można się domyślić, kolejnym krokiem jest wymieszanie składników. Na spód foremki kładę kilka listków zielonej herbaty, zasypuję masą, ubijam i odkładam do wyschnięcia.

WŁAŚCIWOŚCI SKŁADNIKÓW

Soda zapewnia nam, że kąpiel będzie detoksykująca. Dodatkowo kwasek cytrynowy złuszczy i poprawi koloryt suchej skóry z zaburzeniami rogowacenia, przebarwieniami oraz zapewni odpowiednią pielęgnację skóry tłustej i łojotokowej. Kakao to składnik, który działa przeciw-utleniająco, zmiękczająco i nawilżająco. Dodatkowo uelastycznia i odżywia skórę oraz zapobiega jej przedwczesnemu starzeniu się.

Masło shea doskonale regeneruje i odżywia skórę, dzięki czemu sprzyja szybszemu gojeniu się ran. Jest bogatym źródłem witamin A i E, które odpowiadają m. in. za opóźnianie procesów starzenia się skóry i jej ochronę przed wolnymi rodnikami. Ponadto skutecznie zabezpiecza skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi (mrozem, chłodem, słońcem i wiatrem), a dodatkowo posiada właściwości łagodzące podrażnienia. Warto dodać, że nie uczula i dodatkowo łagodzi zmiany alergiczne (wysypki, świąd, pieczenie).

Olej kokosowy, to bogate źródło kwasu laurynowego. Może on mieć działanie antybakteryjne, antywirusowe oraz antygrzybiczne. Ponadto może pomagać w leczeniu wszelkich zakażeń.
Olej awokado wykazuje silne działanie regenerujące i wygładzające. Opóźnia procesy starzenia się skóry, ma działanie łagodzące oraz głęboko nawilża skórę. Dodatkowo odbudowuje warstwę lipidową, która chroni skórę przed utratą wody.

Ostatnim składnikiem jest witamina E, która neutralizuje wolne rodniki, a co za tym idzie opóźnia proces starzenia się skóry. Posiada właściwości odżywcze, regenerujące i nawilżająco-natłuszczające. Ponadto wspomaga ochronę skóry przed promieniowaniem UV.

Jeśli chodzi o składniki dodatkowe to afrykańska glinka brązowa odpowiada za oczyszczenie oraz tonizację skóry. Oprócz tego detoksykuje, dotlenia, zmiękcza, wygładza oraz regeneruje skórę. Koi ją i redukuje cellulit. Pochłania nadmiar sebum oraz usuwa zmęczenie. Francuska glinka zielona posiada sile właściwości antyseptyczne. Poprawia cyrkulację krwi, regeneruje martwe komórki oraz przeciwdziała i walczy ze zmarszczkami. Warto też dodać, że oczyszcza skórę z toksyn. Więcej pisałam o niej TUTAJ.

DIY Musujące kule do kąpieli

INNE WERSJE KUL

Wersji takich kul może być wiele. Dla przykładu do czekoladowej masy można dodać skórkę pomarańczową czy cytrynową. Jako "mokrą" część masy można wykorzystać: 50 ml olejku arganowego, 50 ml olejku ze słodkich migdałów, 50 ml olejku lnianego. Można kombinować na mnóstwo sposobów. Najważniejsze jest, aby zachować proporcje suchych składników do mokrych, czyli na mniej więcej 760 g suchych składników użyć około 165 ml tych mokrych. To zagwarantuje, że masa na kule będzie mieć odpowiednią konsystencję.


Cztery babeczki widoczne na zdjęciu zostały zrobione z 1/4 składników. Nie trudno ocenić, że pełna porcja dostarczy nam ich sporo (bo ok. 16).
Kule to praktyczny sposób DIY na odprężającą kąpiel czy efektowny dodatek do prezentu. Mamy pewność, co do użytych składników i wiemy, że właściwości kul spełniają nasze oczekiwania związane z pielęgnacją skóry.

Zaprezentowane kule nie brudzą nam wanny, dzięki czemu możemy tą przyjemnością cieszyć się za każdym razem jedynie opłukując ciepłą wodą pozostały osad. Należy też pamiętać, że im ciemniejszy odcień mają kule tym więcej zawierają cennych olejków. Jaśniejsze kule do kąpieli w swoim składzie posiadają więcej składników suchych takich jak soda oczyszczona czy kwasek cytrynowy. Warto więc zwrócić na to uwagę sięgając po kule ze sklepowych półek. Dodatkowo unoszą się one na wodzie, ponieważ w ich składzie znajduje się mąka ziemniaczana, której ja w swoim przepisie nie użyłam.

Link do okrągłych foremek: KLIK

I co myślicie o takim DIY? :)

ZOBACZ RÓWNIEŻ:
  1. Recenzja cieni KOBO - paleta oraz pojedyncze wkłady
  2. Pędzle KAVAI tańszym odpowiednikiem HAKURO?
  3. DIY Krem pod oczy

24 października

Domowe SPA dla stóp nie tylko latem!

Domowe SPA dla stóp nie tylko latem!
Czy Ty też masz wrażenie, że stopy to najbardziej zaniedbywana przez nas część ciała? Pewnie się nawet nad tym nie zastanawiałaś. Ludzie przypominają sobie o nich latem, kiedy zmieniają obuwie na lżejsze, bardziej przewiewne i odsłaniające nieco więcej niż to zimowe. Za to zimą dają sobie z nimi spokój ukrywając je w grubych skarpetach... O stopy należy dbać cały rok, więc zapraszam Cię na post o domowym spa dla stóp.

Domowe SPA dla stóp nie tylko latem!

U mnie zazwyczaj odbywa się to w trzech krokach, a mianowicie:

  1. Kąpiel stóp w ciepłej wodzie z solą lub szarym mydłem
  2. Peeling stóp lub potraktowanie ich pumeksem
  3. Maska do stóp lub mocno nawilżający balsam

Kąpiel stóp



Domowe SPA dla stóp nie tylko latem!

Kąpiel stóp to nic innego jak moczenie stóp w wodzie z dodatkami. Może to być sól, szare mydło czy przeróżne składniki odżywcze. Taki zabieg zmiękcza naskórek, nawadnia skórę stóp i dostarcza jej składników odżywczych w zależności od dodatków.
Jest to świetny sposób na odprężenie się i relaks dla stóp. Dzięki temu pozbędziemy się bólu oraz zwalczymy bakterie.
Jednak woda nie powinna być zbyt gorąca, ponieważ może to spowodować wysuszenie skóry stóp. Dodatkowo kąpiel taka powinna trwać 15-20 minut.

Przykładowe dodatki do kąpieli:



Domowe SPA dla stóp nie tylko latem!


  1. Sól - pozwoli zmiękczyć naskórek. Możemy wybrać tą odświeżającą, leczniczą, relaksującą, ale także sól kuchenną.
  2. Soda - pomaga zmiękczyć twardą skórę pięt. To także świetny środek dezynfekujący - codzienna kąpiel stóp w wodzie z sodą może zapobiec ich nadmiernemu poceniu się. Do miski dodajemy 5-6 łyżek sody.
  3. Zioła - możemy dodać różne zioła w zależności od problemu. Dla przykładu: nadmierną potliwość może pomoże zwalczyć tymianek, rozmaryn i lawenda. Napar z mięty lub czarnego bzu przyniesie ulgę odparzonym stopom, natomiast dla tych poranionych najlepsza będzie kąpiel z szałwią, korą dębu albo skrzypem polnym. Jeśli zaś twoje stopy są zmęczone po długim i ciężkim dniu,  najlepsza będzie kąpiel z rumiankiem. Szklankę ostudzonego naparu z ziół wlewamy do miski w ciepłą wodą.

Kąpiele do stóp możesz też robić z użyciem soku z cytryny, mleka, miodu, oliwy z oliwek czy cynamonu...


Przepis na udaną kąpiel stóp:


Kąpiel mleczno-miodowa – 3 szklanki mleka, 3 łyżki miodu, 2 łyżki soli morskiej, 1 łyżeczka sody oczyszczonej. Podgrzej mleko i rozpuść w nim miód. Wymieszaj dokładnie. W misce z gorącą wodą rozpuść sól i sodę. Następnie wlej mleko z miodem. Gotowe. Twoje stopy będą Cię za to kochać.

Kąpiel odżywcza - potrzebujemy 1 łyżeczkę miodu, 1 łyżeczkę mydła w płynie, 2 łyżeczki olejku ze słodkich migdałów - wszystkie składniki dodajemy do wody i mieszamy. Miód ma działanie antybakteryjne, dzięki czemu doskonale oczyści stopy. Olej z migdałów pomoże je nawilżyć.

Peeling



Domowe SPA dla stóp nie tylko latem!

Peeling to świetny sposób nie tylko na pozbycie się martwego naskórka i wygładzenie stóp, ale także na poprawę krążenia krwi. Do tego zabiegu możesz wykorzystać gotowe peelingi lub zrobić taki kosmetyk samodzielnie. Wystarczy, że wymieszasz kawę z oliwą lub cukier z miodem i gotowe! Wariantów jest mnóstwo - ogranicza Cię jedynie wyobraźnia.

SOS popękane stopy

W przypadku, kiedy pęknięcia skóry są bolesne, należy moczyć stopy w ciepłej papce sporządzonej z rozgotowanego siemienia lnianego. Zabieg należy stosować codziennie, przez tydzień.

Na pękającą skórę stóp dobrze działa również okład wazelinowy. Należy lekko podgrzać sześć łyżek wazeliny, dodać pół łyżeczki witaminy E i kilka kropli olejku herbacianego. Wystygniętą masą smaruj stopy aż do wchłonięcia. Zabieg najlepiej wykonywać wieczorem i nałożyć bawełniane skarpetki.

Nawilżanie



Domowe SPA dla stóp nie tylko latem!

Ostatnim etapem jest nawilżanie. Można do tego użyć maski do stóp, treściwego kremu czy balsamu. Dobrą opcją jest założenie bawełnianych skarpet na czas snu, co pomoże przy wchłanianiu się kosmetyku. Genialnie regeneruje produkt firmy SHEFOOD, o którym pisałam TUTAJ

Taki balsam można także zrobić samemu np. z naturalnego masła (masło shea), olejków (kokosowy, ze słodkich migdałów, makadamia) lub maści z witaminą A (kupisz ją w każdej aptece).


Teraz, kiedy poznałaś rytuał pielęgnacyjny stóp nie pozostaje nic innego jak przełożyć teorię na praktykę. Powodzenia! :)

A może masz własny rytuał pielęgnacyjny? Daj znać w komentarzu! :)

19 października

Innowacyjne kosmetyki od Laboratorium NATURELLA

Innowacyjne kosmetyki od Laboratorium NATURELLA
Słyszałaś o biosurfaktynie z rzepaku? Nie? Zaskoczę Cię jeszcze bardziej dodając, że dostępne są kosmetyki z jej wykorzystaniem. Jednym z takich przykładów są produkty oferowane przez Laboratorium NATURELLA. Miałam okazję przetestować kilka z tych kosmetyków, w związku z czym zapraszam Cię na recenzję.

Czym jest biosurfaktyna?

Jest to substancja powierzchniowo czynna, która posiada właściwości myjące, pieniące i antybakteryjne. Powstaje z odnawialnego surowca. Jej produkcja jest w pełni ekologiczna, a pozostałości po rzepaku służą jako pasza dla zwierząt. Przewagą biosurfaktyny nad tradycyjnymi substancjami powierzchniowo czynnymi jest przede wszystkim bezpieczeństwo dla ludzi, w tym alergików, oraz dla środowiska.

Innowacyjne kosmetyki z biosurfaktyną od Laboratorium NATURELLA

Laboratorium NATURELLA to firma, która postawiła sobie za cel uzyskanie ekologicznych składników, które nie szkodzą środowisku. Wyznaje ona zasadę "więcej=mniej" - więcej zdrowia i ekologicznych rozwiązań oznacza mniej negatywnego wpływu na środowisko.
To dlatego receptury ich kosmetyków zawierają minimum 99% składników pochodzenia naturalnego oraz są biodegradowalne, jednocześnie zapewniając działanie.
Co więcej, aby ograniczyć zużycie wody podczas produkcji, produkty dozowane z butelek mają postać koncentratów.

Żel do mycia ciała

Innowacyjne kosmetyki z biosurfaktyną od Laboratorium NATURELLA

Żel do mycia ciała to kosmetyk używany przez znaczną część społeczeństwa. Kosmetyk z serii onlybio to żel o niezwykle delikatnym, wręcz niewyczuwalnym zapachu. Ma kremową konsystencję i jest przezroczysty. Funkcjonalne opakowanie pozwala na dozowanie odpowiedniej ilości produktu. Kosmetyk jest wydajny (wystarczy jedna pompka na całe ciało) i dobrze spełnia swoją funkcję.

Płyn micelarny

Innowacyjne kosmetyki z biosurfaktyną od Laboratorium NATURELLA

Z płynem micelarnym miałam styczność po raz pierwszy, więc trudno porównać mi go z produktami innej marki. Konsystencja kosmetyku jest płynna, wodnista. Zapach przypomina mi ten, który możemy spotkać w gabinecie stomatologicznym, ale działanie produktu wynagradza ten mankament. Płyn dobrze domywa makijaż i nawet tusz dał się bezproblemowo pokonać (!), co ucieszyło mnie najbardziej. Na całą twarz wystarcza jeden nasączony produktem płatek kosmetyczny - drugi używam tylko dla pewności :)

Na opakowaniu podana jest informacja, że nie ma konieczności mycia twarzy po użyciu produktu. Niestety w moim odczuciu pozostawia lekki, tłustawy filtr i z obawy o moją mieszaną cerę dodatkowo przemywam twarz.

Szampon

Innowacyjne kosmetyki z biosurfaktyną od Laboratorium NATURELLA

Szampon początkowo nie wyróżnił się niczym szczególnym. Dopiero po kilku zastosowaniach dostrzegłam jak genialnie podziałał na kondycję moich włosów!
Konsystencja i kolor podobne są do żelu do mycia. Całkiem dobrze się pieni i ładnie domywa włosy. Włosy po wyschnięciu pięknie się błyszczą i są miękkie co jest ogromną zaletą tego produktu. 
Myślę, że oprócz samodzielnego stosowania, kosmetyk świetnie sprawdziłby się jako baza do domowych szamponów.

Płyn do kąpieli

Innowacyjne kosmetyki z biosurfaktyną od Laboratorium NATURELLA

Tym kosmetykiem niektórzy mogliby być zawiedzeni. Przyczyna jest jedna - produkt nie pachnie. Kąpiel kojarzy się nam z relaksem a w tym pomaga piękny, unoszący się w łazience zapach. Niestety przy tym produkcie należałoby się wspomóc olejkami eterycznymi. Za to osoby, którym zależy wyłącznie na pielęgnacji nie miałyby mu nic do zarzucenia, ponieważ po jego użyciu skóra jest przyjemnie miękka.

Płyn do czyszczenia trudnych zabrudzeń

Innowacyjne kosmetyki z biosurfaktyną od Laboratorium NATURELLA

Oprócz linii onlybio Laboratorium NATURELLA posiada także serię onlyeco, do której należy płyn do czyszczenia. Postanowiłam, że jak testować to na całego i temu produktowi trafiło się nie lada wyzwanie. Rzuciłam go na głęboką wodę! Mój piekarnik nie od dziś potrzebował trochę uwagi... Przypalane wielokrotnie plamy aż prosiły się o wyczyszczenie. Z pomocą przyszła mu puszysta, gęsta pianaaaa... 

I tutaj zabijcie mnie, ale przypadkowo usunęłam zdjęcie "przed" i nie mam jak go odzyskać :/ Jednak przyznaję się bez bicia, że nie udało się w 100% usunąć zanieczyszczeń. Wielokrotnie przypalane miejsca nie do końca puściły, ale za to te świeższe poddały się i to szybko. Wniosek? Dbajmy o nasz piekarnik już od nowości, bo później nawet super płyn mu nie pomoże...

To co najbardziej mnie zaskoczyło (oprócz świetnego działania) to zapach - ładny, cytrynowy i kompletnie nie podrażniający zmysłu węchu. Rzadkość jeśli chodzi o silnie działające detergenty.

Podsumowanie

Kosmetyki zawierają fitosterole, które mają właściwości pielęgnujące, wzmacniają lipidową barierę naskórka i hamują utratę wody w skórze. Oprócz tego produkty zostały wzbogacone w oleje:
  • olej z sezamu - utrzymuje wilgoć w skórze; regeneruje i nabłyszcza włosy
  • olej ze słonecznika - zapobiega starzeniu się skóry; stymuluje wzrost włosów i je uelastycznia
  • olej z rzepaku - zatrzymuje wilgoć w naskórku; domyka łuski włosów wygładzając je


!Produkty nie zawierają barwników, olejków oraz substancji zapachowych a także pozbawione są SLS, SLES, parabenów, PEGów,, silikonów, parafin, olejów mineralnych, barwników, syntetycznych kompozycji zapachowych, fosforanów, substancji petrochemicznych i zwierzęcych.

To co mi się w nich podoba to fakt, że są skuteczne i nie podrażniają, co jest istotną informacją chociażby dla alergików. Ponadto opakowanie bardzo kojarzy się z naturą i jest funkcjonalne. Mało tego! Buteleczki nadają się do recyklingu. Dla przykładu: do butelki z dozownikiem (po zużyciu produktu) można przelać maskę do włosów zakupioną w "słoiczku" i tym sposobem ułatwić sobie jej aplikację.

A Ty co myślisz o tego typu produktach? Miałaś okazję testować? :)

13 czerwca

#2 UWAGA BUBEL! Kostka do kąpieli Nature de Marseille o zapachu dzikich poziomek

#2 UWAGA BUBEL! Kostka do kąpieli Nature de Marseille o zapachu dzikich poziomek
Dziś chcę Ci przedstawić moje ostatnie rozczarowanie. Kostkę do kąpieli zakupiłam w jednej ze znanych drogerii i ucieszyłam się, że za taką cenę będę mieć relaksującą, delikatnie pachnącą poziomkami kąpiel. Skończyło się na dosypaniu do wody soli do kąpieli, ale o tym później...

Kostka do kąpieli Nature de Marseille o zapachu dzikich poziomek

20 maja

Ziaja bloker - czy to naprawdę działa?

Ziaja bloker - czy to naprawdę działa?
Lato zbliża się wielkimi krokami, a pierwsze upały już zdążyły nas dopaść. Słońce, plaża, relaks... Jednak są takie dni, kiedy chcemy wyglądać naprawdę dobrze, a jedyną przeszkodą do osiągnięcia tego celu są ślady potu pod pachami. Z pomocą przychodzi nam Ziaja z produktem, który ma za zadanie zredukować nadmierne pocenie. Dla wielu jest to wybawienie, ale czy to naprawdę działa? Przekonajmy się :)

W moim odczuciu bloker Ziai ma działać na tej samej zasadzie, co antyperspirant Etiaxil. Znaczącą różnicą między tymi produktami są cena (Etiaxil nawet 60 zł, Ziaja ok. 7 zł) oraz pojemność (Etiaxil 12,5 ml, Ziaja 60 ml). Jest on w klasycznym opakowaniu antyperspirantów w kulce. Ma delikatny zapach, ale nie jest on drażniący. Mam starą, perfumowaną wersję - z tego, co się dowiedziałam nowa wersja nie pachnie.

Ziaja bloker - czy to naprawdę działa?


Opis produktu


Regulator pocenia - działanie blokujące: skutecznie redukuje nadmierne pocenie. Ogranicza wydzielanie potu i przykrego zapachu. Zapewnia długotrwałe uczucie świeżości.
Nie zawiera parabenów, alkoholu i barwników. Bez zapachu. Nie pozostawia śladów na ubraniu.

Przebadany dermatologicznie w Klinice Dermatologicznej w Białymstoku pod kątem ewentualnego działania toksyczno-drażniącego.

Składniki
Aqua, Aluminum Chloride, Glycerin, hydroxyethyl-cellulose, Potassium Sorbate


Sposób użycia

Używać przez 2 - 3 dni na noc, na czystą i suchą skórę pod pachami. Następnie stosować 1 - 2 razy w tygodniu. Nie należy aplikować preparatu powtórnie rano. Nie stosować na skórę podrażnioną i po depilacji.

Moja opinia

Preparatu używałam zgodnie z opisem na opakowaniu. Było dla mnie miłym zaskoczeniem to, że bloker z Ziai działa równie dobrze jak Etiaxil! Ponadto jest bardzo wydajny, co jest kolejnym plusem. Polecam ten produkt każdemu, kto boryka się z nadmierną potliwością :)

Znacie? Używaliście? Piszcie śmiało! ;)

21 kwietnia

100% rozkoszy i 0% kalorii? - recenzja masła do ciała Bielenda

100% rozkoszy i 0% kalorii? - recenzja masła do ciała Bielenda
Dziś przychodzę do Was z krótką recenzją kosmetyku do pielęgnacji ciała.
Masło do ciała Bielenda otrzymałam w prezencie i umilało mi jesienne oraz zimowe wieczory. Posiadam wersję "czekolada + karmel".

100% rozkoszy i 0% kalorii? - recenzja masła do ciała Bielenda


Cena: 14,99 zł
Pojemność: 200 ml

Skład:
INGREDIENTS: Aqua (Water), Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Caprylic / Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Cetearyl Alcohol, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Glycerin, Cyclopentasiloxane, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Dimethicone, Theobroma Cacao (Cocoa) Extract, Camelia Sinensis (Green Tea) Leaf Extract, Propylene Glycol, Sodium Polyacrylate, Sodium Stearoyl Glutamate, Alcohol Denat., Citric Acid, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, CI 14700 (FD&C Red No. 4), CI 42090 (Acid Blue 9), CI 19140 (Acid Yellow 23).

Od producenta:
Zawiera olejek migdałowy - naturalne źródło jędrnej skóry Aksamitnie kremowe masło do ciała czekolada + karmel wzbogacone o olejek migdałowy to idealny sposób na poprawę wyglądu i kondycji skóry całego ciała oraz… poprawę humoru. Masło aktywnie ujędrnia, nawilża i uelastycznia skórę, przywraca jej niezwykłą gładkość i sprężystość. Naskórek pozostaje zregenerowany, odnowiony i zabezpieczony przed nadmiernym przesuszeniem. Intensywny zapach aromatycznej czekolady z nutą karmelową poprawia samopoczucie, aktywizuje i dodaje energii. Podaruj swojej skórze 100% rozkoszy i 0% kalorii, a Twoje ciało stanie się pachnące, zmysłowe i bardzo apetyczne.

Moja opinia:
Produkt zamknięty jest w poręcznym, plastikowym, odkręcanym opakowaniu. Ma on, można by rzec, karmelowy kolor i słodki, czasami aż mdlący, zapach...
Konsystencja jest przyjemna, gęsta i kremowa. Dobrze rozprowadza się na skórze, która po jego użyciu jest miękka, miła w dotyku, dość dobrze odżywiona i pachnąca.

Czy ujędrnia? Nie wiem. Nie zauważyłam takiego efektu, ale też nie miałam potrzeby ujędrniać mojego ciała ;)

Jedyny minus jaki zaobserwowałam to ten, że produkt nie należy do tych szybko wchłaniających się i może pozostawiać lekko tłusty filtr.

Myślę, że jak na tą cenę jest to dobry produkt, ale jak dla mnie ma zbyt intensywny zapach. Jeśli jesteś osobą lubiącą bardzo słodkie zapachy to na pewno Ci się spodoba ;)

Czy mieliście styczność z tym kosmetykiem? Jakie są Wasze ulubione balsamy do ciała? :)

01 kwietnia

SheFoot Sposób na popękane pięty i przesuszoną skórę stóp

SheFoot Sposób na popękane pięty i przesuszoną skórę stóp
Lato w pełni, królują krótkie spódniczki i odkryte stopy. Ale czy jest się czym cieszyć, kiedy okazuje się, że Twoje stopy zostały zaniedbane przez ten mroźny, zimowy czas? Zadbany wygląd stóp ma znaczenie i to nie tylko latem. Zapewne niejedna z Was borykała się z problemem przesuszonych, popękanych pięt... Dziś recenzja produktu, który teoretycznie pomoże rozwiązać ten problem. Ale czy praktyka dorówna teorii?

SHEFOOT kuracja wzmacniająca odżywienie paznokci, skórek i skóry stóp
SHEFOOT kuracja wzmacniająca odżywienie paznokci, skórek i skóry stóp
Cena: 25,99 zł
Pojemność: 50 ml

Skład:
masło shea, mocznik, panthenol (prowitamina B5), keratyna, ekstrakt z tygrysiej trawy azjatyckiej Centella Asiatica, kwas hialuronowy wysokocząsteczkowy, olej abisyński.

Od producenta

Producent zapewnia nas, że produkt:
  • sprzyja poprawie jakości i odnowie naskórka
  • poprawia jędrność, elastyczność i sprężystość skóry
  • wzmacnia paznokcie i skórki wokół paznokci
  • regeneruje popękaną skórę i przyspiesza gojenie ran
i całkowicie się z tym zgadzam.

Moja opinia

Co najważniejsze, kosmetyk NIE ZAWIERA barwników, parabenów, PEG, ftalanów i silikonów a jego skład jest bardzo dobry, krótki i o dziwo naturalny :)
W dodatku produkt od pewnego czasu jest łatwodostępny, ponieważ można go dostać w drogeriach.

Kuracja wzmacniająca odżywianie paznokci, skórek i skóry stóp marki SHEFOOT to hypoalergiczny krem z kwasem hialuronowym keratyną + shea. Jest to, krem którego działanie widać już po pierwszym użyciu! Skóra stóp jest miękka i odżywiona...

Najlepiej dało się to zauważyć na piętach mojej mamy, które były popękane i w okropnym stanie. Kuracja tym produktem sprawiła, że szorstkie i przesuszone stopy zamieniły się w gładkie i miłe w dotyku stópki ;)

Ponadto krem ma wygodny aplikator i jest wydajny :)

Nie jest to mój pierwszy produkt tej firmy i na pewno nie ostatni. Kosmetyki, według mnie, zaliczają się do przystępnych cenowo i baaardzoo skutecznych, więc jeśli macie problemy ze stopami to serdecznie je polecam.

Co myślisz o tym kosmetyku? Masz swoje sprawdzone sposoby na pielęgnację stóp? :)

Zobacz także:



25 marca

Żel aloesowy i jego zastosowanie

Żel aloesowy i jego zastosowanie
Żel aloesowy to produkt o szerokim wachlarzu zastosowań. Zainteresowałam się nim, kiedy znajoma dała mi próbkę kremu aloesowego dzięki któremu pozbyłam się licznych zaskórników z mojej twarzy. Byłam zaskoczona, gdy prawie całkowicie zniknęły one w ciągu dwóch dni a po trzech nie było po nich śladu.

Krem ten był dla mnie wybawieniem, bo w okresie dojrzewania miałam skłonność to wyciskania zaskórników, przez co było ich jeszcze więcej a moja twarz była usiana strupkami i zaczerwieniami.
Zaczęłam czytać o aloesie i dowiedziałam się o żelach aloesowych... Kolejnego dnia jeden z takich produktów zakupiłam w sklepie zielarskim i od tamtej pory jest stałym elementem mojej pielęgnacji twarzy :)

Najlepszy żel aloesowy to oczywiście z zawartością 100% aloesu lub uzyskany samodzielnie ze świeżych liści. Obecnie posiadam żel GorVita - byłam ciekawa jak się sprawdzi. Jest on rekomendowany przez Uzdrowisko Rabka oraz posiada certyfikat ISO (to bardzo ważne!). Używam go na nowo powstałe wypryski a czasami profilaktycznie jako krem na noc.

Żel aloesowy i jego zastosowanie GorVita Aloe Vera
GorVita Aloe Vera - żel aloesowy
Cena: 13,75 zł
Pojemność: 150ml

Skład:
Aqua, Aloe Barbadensis Extract, Propylene Glycol, Glycerin, Symphytum Officinale Extract, Panthenol, Allantoin, Ca rbomer, Triethanolamine

Przed pierwszym użyciem warto nałożyć go na całą twarz, aby zabić bakterie, a następnie na poszczególne zmiany.
Nie martw się jeśli Twoja twarz po jego zastosowaniu się zaczerwieni - to normalne i powinno minąć do godziny czasu :)

Działanie

Żel aloesowy ma działanie intensywnie nawilżające i odświeżające. Działa przeciwzapalnie, bakteriobójczo i wspomaga regenerację skóry. Przywraca skórze gładkość i elastyczność.
Ponadto często zdarzało mi się stosować go na oparzenia słoneczne i świetnie się sprawdzał. Chłodził, koił i przyspieszał powrót skóry do jej normalnego stanu.

Pozwólcie, że przybliżę Wam kilka jego zastosowań:

  1. Wspomaganie leczenia zmian skórnych (typu: zaskórniki, trądzik, drobne zranienia, otarcia, wysypka po uczuleniu) oraz rozjaśnienie przebarwień potrądzikowych
  2. Balsam łagodzący oparzenia słoneczne
  3. Dodatek do szamponu/maski lub wcierki do włosów - odżywia i nawilża suche włosy a jednocześnie ogranicza pracę gruczołów łojowych oraz stymuluje porost włosów. 
    Poprawia mikrokrążenie przez co mieszki włosowe są pobudzone do wzrostu, a dodatkowo wspomaga proces wytwarzania nowych włosów. 
    Zapobiega też pojawianiu się łupieżu (ma działanie grzybobójcze).
  4. Balsam łagodzący po depilacji - żel wtarty w nogi zaraz po goleniu sprawia, że skóra jest mniej podrażniona a charakterystyczne czerwone kropki niewidoczne
  5. Nadaje się jako baza pod makijaż
  6. Pielęgnacja skóry atopowej - nawilża i niweluje uczucie świądu

Uważam, że warto jest mieć go wśród swoich kosmetyków, tym bardziej, że jest on produktem naturalnym. Pamiętajcie też, że im większa zawartość aloesu tym lepiej :)

Przekonałam Cię do tego kosmetyku? A może już go stosujesz?

03 marca

Tanie i dobre, czyli... szare mydło + kilka zastosowań

Tanie i dobre, czyli... szare mydło + kilka zastosowań
Szare mydło to kolejny kosmetyk doceniany przez nasze babcie, a zapomniany w dzisiejszych czasach. Ze względu na prostą recepturę kosmetyk tenw okresie PRL-u, był jednym z najłatwiej dostępnych typów mydeł wykorzystywanych zarówno do celów higieny osobistej, jak i gospodarczych. Dzisiaj pokażę Ci, że obecnie również może mieć ono wiele zastosowań.

#3 Tanie i dobre, czyli... szare mydło + kilka zastosowań
#3 Tanie i dobre, czyli... szare mydło + kilka zastosowań
Cena: 2,49 zł
Gramatura: 100g

O SZARYM MYDLE SŁÓW KILKA...

Szare mydło jest mieszaniną soli potasowych, wyższych kwasów karboksylowych, gliceryny, kwasu cytrynowego, chlorku sodu i innych. W odróżnieniu od popularnych mydeł, które mają charakter sodowy, szare mydło nie zawiera sztucznych składników czy substancji zapachowych. Sprawia to, że praktycznie nie powoduje uczuleń, a jego zapach jest słabo wyczuwalny. Może być stosowane do każdego rodzaju skóry. Ponadto sole potasowe sprawiają, że szare mydło jest miękkie (maziste), przez co – w porównaniu do twardego mydła sodowego – łatwiej rozpływa się w wodzie.


Szarym mydłem możesz myć całe ciało (w tym włosy). Trzeba jednak pamiętać, że ma właściwości wysuszające, więc po jego użyciu należy odpowiednio nawilżyć skórę.


Mydło to ma wiele zastosowań nie tylko w pielęgnacji, ale również w codziennym użytkowaniu. A oto kilka przykładów jego użycia:

  • Wspomaga leczenie trądziku - Szare mydło ma bardzo dobre właściwości antybakteryjne. Dzięki temu możemy używać go do walki z niedoskonałościami cery. Pamiętajmy jednak, że wspomaga ono leczenie, ale go nie zastępuje!
  • Mycie włosów - otwiera łuski włosowe (przez co sprzyja wnikaniu odżywczych składników z odżywek i maseczek), a do tego włosy rosną szybciej. 
    Po umyciu należałoby zastosować maskę lub odżywkę, w innym przypadku mydło może wysuszyć włosy. Do ostatniego płukania można również użyć wody z octem i problem suchości z głowy.
         U niektórych osób z bardzo suchą skórą głowy może pojawić się łupież!
  • Wywabianie plam - namoczyć zaplamione miejsce szarym mydłem i plama skutecznie znika. Można je także stosować w całym procesie prania.  
  • Pranie ubrań dziecięcych – wiele dzieci rodzi się z problemami skórnymi. Również wtedy pomóc nam może szare mydło. Jest ono hipoalergiczne (nie uczula), więc wystarczy dodać go do prania.
    Aby to zrobić należy
     zetrzeć wybraną ilość mydła na grubych oczkach, rozpuścić w gorącej wodzie i bezpośrednio wlać do bębna pralki.
  • Zastosowanie w ogrodnictwie - jeżeli zaobserwujesz białe grudki i pajęczynki przędziorków, ciemne plamy tarczników, ślady mszyc czy wełniaków na roślinach doniczkowych, nie martw się. Regularne (od 7 do 14 dni) opryskiwanie roślin roztworem białego mydła (20 dkg szarego mydła rozpuszczamy w 1 litrze wody) rozwiąże ten problem.
  • Mycie pędzli do makijażu (ale i tych po farbach olejnych) - ostatnie i najczęściej stosowane przeze mnie zastosowanie szarego mydła. Jest to genialne a w dodatku tanie rozwiązanie. Z łatwością usuwa z pędzli tłuste podkłady, korektory jak i cienie.

To już wszystkie propozycje zastosowania szarego mydła jakie dla Ciebie przygotowałam. 

Czy czymś Cię zaskoczyłam? Daj znać w komentarzu :)


ZOBACZ TAKŻE:


  1. NAGA PRAWDA O PĘDZLACH HAKURO
  2. CIENIE KOBO W WERSJI PALETY I POJEDYNCZYCH WKŁADÓW - TA SAMA JAKOŚĆ?
  3. SHEFOOT - SPOSÓB NA POPĘKANE PIĘTY I PRZESUSZONĄ SKÓRĘ STÓP
Copyright © 2016 Concordiaa , Blogger