Paleta Lovely Miss Lily trafiła w moje łapki! Mam wrażenie, że ten produkt o lekkim, dziewczęcym dizajnie, mimo niskiej ceny i przyjaznej kolorystyki, nie wstrząsnął kosmetycznym światkiem. Kolorystyka nasuwa pewne porównania, opakowanie - krytykę… Czy paleta cieni jest warta uwagi?
Cena: 30,99 zł
Cena: 30,99 zł
Gramatura: 13 g
POWRÓT DO DZIECIŃSTWA
Wiele opinii w internecie, naprawdę sporo, wskazywało na to, że opakowanie cieni jest… dziecinne. I może uznacie mnie teraz za dziecinną, ale mi osobiście dizajn palety przypadł do gustu. Jest minimalistyczne, a główną rolę odgrywa tutaj kolor. I faktycznie, można uznać je za nieco tandetne jeśli chodzi o użytkowanie, jednak moim zdaniem jest miłe dla oka. Dodatkowo przezroczysty front ukazuje zawartość – cienie z tłoczeniami, które również mogą pełnić rolę ozdoby samej palety.
BASIC Z NUTKĄ SZALEŃSTWA
Stonowana kolorystyka z nutką fioletowego szaleństwa pozwoli wykazać się naszej wyobraźni. Do wyboru mamy mat, błysk a nawet mat z drobinami tworzący na oku satynę (no chyba, że się mylę i jest to brokat z błyszczących cieni...). Chcesz wyczarować delikatny, rozświetlający dzienniaczek? Nie ma problemu! Stonowane brązy i rozświetlający, delikatny róż Ci w tym pomogą. Wybierasz się na wieczorne wyjście i chcesz się zainspirować? I z tym paleta Lovely Miss Lily sobie poradzi!
Połączenie kolorystyczne palety z uporem porównywane jest do, chyba już kultowej, ABH Norvina. Muszę przyznać, że może być w tym sporo racji, jednak nie będę się nad tym rozwodzić. Przynajmniej opakowanie znacznie odbiega od „pierwowzoru” - tym razem Lovely znacznie mniej się zasugerowało niż w ich potrójnej nowości ;)
W opakowaniu nie ma nazw cieni oraz aplikatora, na który i tak zapewne wszyscy by narzekali...
MIMO WSZYSTKO VICTORIA
Praca z cieniami jest bardzo przyjemna. Ładnie się rozcierają i dobrze ze sobą łączą. Błyskiem możemy uzyskać delikatny, dzienny efekt, ale także idealne dopełnienie wieczorowego makijażu, kiedy nałożymy je na mokrą bazę. Nie tworzą plam, nie znikają przy pracy z pędzlem. Lekko się pylą przy nabieraniu na pędzel, chociaż nie jest to zbyt uciążliwe.
PODSUMOWANIE
Paleta cieni Lovely Miss Lily daje mnóstwo możliwości w bardzo niskiej cenie. Ogromnie upodobałam ją sobie do dziennych makijaży. Za tak niewygórowaną kwotę zdecydowanie warto ją zakupić. Nie tylko posłuży nam do stworzenia pięknego, estetycznego makijażu, ale także da możliwość przekonania się do fioletu na oku :)
Akurat z fioletów raczej bym nie korzystała, ale pozostałe kolory mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńKurczę, no jakoś serce mi mocniej nie zabiło ale chętnie obejrzę ją sobie na żywo. W końcu wiadomo, że zdjęcie nigdy nie odda tego jak paletka się prezentuje ;-))
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam, a później jednak ją kupiłam po obejrzeniu na żywo :)
UsuńFiolety to moje kolory, pieknie prezentuje sie ta paletka :D
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba :D
UsuńJa na pewno zwróciłabym w drogerii uwagę na tę paletę, bo zawsze fioletowe opakowania szybko wpadają mi w oko :)
OdpowiedzUsuń