Pamiętam czasy, kiedy kosmetyki Bourjois zaliczane były do tych drogich, na które nie każdy mógł sobie pozwolić... Sypki puder Bourjois to już chyba klasyka gatunku. Zakupiłam go z polecenia Lamakeupbella :) Jest jedną z nielicznych osób youtube'a, której ufam w kosmetycznych recenzjach. Czy i tym razem kosmetyk z jej polecenia mi się sprawdził?
Puder Bourjois to produkt bardzo drobno zmielony - nie mam w swojej kolekcji tak miałkiego pudru ( no może oprócz hitowego #WIBOmood, o którym pisałam TUTAJ). Zapachem przypomina mi puder dla niemowląt.
Opakowanie zawiera aż 32 g produktu, więc cena nie jest tak wysoka jak wydawała się początkowo (aczkolwiek w internecie można go dostać połowę taniej ;) ).
Jeśli chodzi o działanie to kosmetyk ładnie matuje na kilka godzin i genialnie wygładza. Daje efekt satynowego wykończenia. W moim przypadku nie podkreśla zmarszczek.
Kosmetyk ma dołączony aplikator, jednak ja polecam nakładać go w niewielkiej ilości pędzlem do pudru. W nadmiarze może przyciemniać podkład.
Mogłoby się zdawać, że produkt nie ma wad a jednak...
Ma i to nawet dwie. Jedną z nich jest kolor. Do wyboru są dwie wersję kolorystyczne (moja to 01 Peach). O ile u mnie nie ma z nim problemu, tak zdaję sobie sprawę, że jasne karnacje mogą mieć kłopot z kolorystyką pudru. Przydałby się taki w wersji transparentnej.
Drugą wadą jest opakowanie - plastikowe i lekko tandetne. Ale największe zastrzeżenia mam do formy jego zamknięcia. Otóż wieczko tylko się nakłada (nie zakręca), co może grozić jego otwarciem i rozsypaniem produktu. Jaki z tego wniosek? Puder zdecydowanie nie nadaje się w podróż!
Znasz ten puder? Polecasz? :)
Produkty Bourjois o wiele lepiej kupować w necie. Zazwyczaj są znacznie tańsze niż chociażby w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuń