20 marca

Pielęgnacja ciała z HelloBody: peeling do ciała Coco Glam oraz masło Coco Cream

Pielęgnacja ciała z HelloBody: peeling do ciała Coco Glam oraz masło Coco Cream
Peeling solny HelloBody Coco Glam na bazie oleju kokosowego oraz masło do ciała Coco Cream to kolejne kosmetyki tej firmy, które miałam okazję przetestować. Zwolenniczką solnych peelingów nie jestem, nie lubię szczypania, które u mnie powodują. Ale że był dołączony do zestawu to dałam mu równe szanse. 

Pielęgnacja ciała z HelloBody: peeling do ciała Coco Glam oraz masło Coco Cream


PEELING HELLOBODY COCO GLAM

Pielęgnacja ciała z HelloBody: peeling do ciała Coco Glam oraz masło Coco Cream

Gramatura: 200 g
Cena: 99,99 zł

Produkt ma różowy kolor i łatwo zauważalne, duże kryształki soli. Pachnie tak jak większość kosmetyków z tej linii - kokosem (a przynajmniej teoretycznie).

ŻEBY NIE BYŁO ZBYT KOLOROWO

Peeling w opakowaniu jest zbity i początkowo trudny do wydostania. Na skórze, podczas masażu, zabarwiony  na różowo olej kokosowy rozpuszcza się a drobinki soli gładzą skórę. Kosmetyk przy zastosowaniu małej ilości jest delikatny, natomiast w większej ilości to prawdziwy zdzierak. Podczas stosowania pojawia się pierwszy minus - wcale nie jest tak łatwo spłukać go ze skóry. 
Skóra po jego zastosowaniu jest natłuszczona i miękka, ale zauważyłam, że często po jakimś czasie staje się lekko przesuszona. Dlatego zawsze po zastosowaniu peelingu HelloBody Coco Glam używam masła do ciała, aby nawilżyć skórę.

DIABEŁ TKWI W SZCZEGÓŁACH

Pielęgnacja ciała z HelloBody: peeling do ciała Coco Glam oraz masło Coco Cream

Opakowanie jak to opakowanie. Estetyczne, minimalistyczne i solidnie wykonane. Ma jednak jeden, poważny dla mnie mankament... Przekłamuje rzeczywistość. Na 200 gram produktu zawartego w opakowaniu mogłoby ono być dwa razy mniejsze. Tak, dobrze czytacie. DWA razy mniejsze. 

Kiedy już sięgniecie denka, szybko spostrzeżecie, że jest ono zaokrąglone i znajduje się mniej więcej w połowie wysokości słoiczka. Jest to chwyt marketingowy, który ma dawać złudzenie większej ilości kosmetyku w opakowaniu. Według mnie jest to bardzo nie fair w stosunku do konsumenta.
I tutaj pytanie do Was: zwracacie uwagę na takie szczegóły?

Co więcej w tej cenie spokojnie mogłabym zakupić minimum dwa tańsze peelingi (o równie dobrym, jak nie lepszym, składzie) lub wykonać domową mieszankę za grosze o tych samych właściwościach... Nie będę ukrywać, że trochę jestem zawiedziona tym faktem. Jest to jeden z pierwszych kosmetyków tej firmy, który mnie rozczarował. Czy będzie ich więcej?

MASŁO DO CIAŁA HELLOBODY COCO CREAM

Pielęgnacja ciała z HelloBody: peeling do ciała Coco Glam oraz masło Coco Cream

Pojemność: 195 ml
Cena: 84,99 zł 

Z masłem do ciała HelloBody Coco Cream będzie szybka piłka. Przyjemnie pachnie, nawilża skórę i sprawia, że jest miękka i przyjemna w dotyku. Masło ma twardą konsystencję, ale przed nałożeniem na skórę porcję kosmetyku rozgrzewam w dłoniach - dzięki temu nie sprawia problemu podczas aplikacji. 

Nałożone z umiarem nie pozostawia tłustej warstwy oraz staje się wydajnym kosmetykiem ;) Do denka nie dotarłam, ale podejrzewam, że tak jak w przypadku peelingu, firma dopuściła się zabiegu marketingowego. W przypadku peelingu sobie ponarzekałam, natomiast tutaj nie mam większych zastrzeżeń. 

A Wy znacie ten peeling? Jakie wywarł na Was wrażenie? :)

ZOBACZ TAKŻE:


  1. ŻEL DO HIGIENY INTYMNEJ JAKO ŻEL DO MYCIA TWARZY
  2. SHEFOOT SPOSÓB NA POPĘKANE PIĘTY I PRZESUSZONĄ SKÓRĘ STÓP
  3. CZARNA GLINKA LEPSZA OD ZIELONEJ?


19 marca

Fioletowy zestaw miękkich pędzli z Aliexpress

Fioletowy zestaw miękkich pędzli z Aliexpress
Pędzle, które widzicie na zdjęciu to zestaw zakupiony na Aliexpress. Sami musicie przyznać, że zachęcają swoim wyglądem a i cena nie jest wygórowana. Po raz pierwszy zobaczyłam ten zestaw pędzli u Agnieszki Szwarc i postanowiłam je wypróbować.

Fioletowy zestaw miękkich pędzli z Aliexpress

Zestaw zawiera pięć pędzli do twarzy oraz siedem do makijażu oczu. Żeby było łatwiej będę je opisywać w kolejności jak na zdjęciu. W secie do twarzy znajdują się trzy puchacze w różnych rozmiarach. Ja używam je (w kolejności od największego) do pudru, różu oraz rozświetlacza.
Aczkolwiek pędzel używany przeze mnie do różu sprawdzi się też do bronzera a ten od rozświetlacza do różu (czy to w ogóle jest zrozumiale napisane?).

Fioletowy zestaw miękkich pędzli do makijażu z Aliexpress

Dwa kolejne to skośny pędzel, którego chyba jeszcze ani razu nie użyłam oraz pędzel o krótkim, ściętym włosiu, którego też nie miałam okazji przetestować. Wychodzi na to, że dla mnie te dwa egzemplarze mogłyby nie istnieć.

Fioletowy zestaw miękkich pędzli do makijażu z Aliexpress

W secie do oczu już widać większą różnorodność. Pierwszy z pędzli to lekki puchatek w spłaszczonej skuwce. Sprawdzi się do precyzyjnego zaznaczenia powieki. Kolejny to duży, puchaty pędzel, wykorzystywany przeze mnie do nakładania cienia bazowego lub precyzyjnej aplikacji rozświetlacza. Następnym pędzlem jest spłaszczony, bardzo podobny do pierwszego opisanego z tych do oczu. Różni się jednak długością włosia (jest o 1/3 krótszy) i tym, że jest bardziej zbity (ale nadal miękki).

Fioletowy zestaw miękkich pędzli do makijażu z Aliexpress

Czwartym pędzlem z kolekcji jest typowy pędzel w okrągłej skuwce, wykorzystywany do zaznaczania załamania powieki. Pędzlem o odmiennym włosiu jest pędzel języczkowy. Sprawdzi się w nakładaniu cieni metalicznych. Powinien też dać radę z korektorem. Przedostatnim już egzemplarzem jest malutki, spłaszczony, miękki języczek. Chyba mój faworyt wśród tego zestawu. Uwielbiam nakładać nim cień na dolną powiekę! I ostatni już pędzel to skośny model do podkreślania brwi. Raczej standardowy wśród innych pędzli.

Fioletowy zestaw miękkich pędzli do makijażu z Aliexpress

Warto podkreślić, że pędzle są niesamowicie miękkie, więc nie warto martwić się o to, że będą podrażniać powiekę. Aukcja z zestawem pędzli informuje, że są one z włosia zwierzęcego (czyli naturalnego) oraz syntetycznego. Nie jest jednak napisane od jakiego zwierzęcia pochodzi włosie ani czy pędzle są z włosia mieszanego, a może tylko wybrane modele wykonane są z włosia naturalnego. Pozostanie to dla mnie zagadką.

Jeśli chcesz widzieć pędzle bardziej "na żywo" to zapraszam do wyróżnionych relacji na moim instagramie, gdzie trochę o nich poopowiadałam :)

A pędzle możesz kupić TUTAJ!

I jak? Skusisz się na ten zestaw? :)

ZOBACZ TAKŻE:


  1. ALIEXPRESS: PĘDZLE BEILI ZA 5 ZŁOTYCH OKAZAŁY SIĘ HITEM?
  2. O CO TYLE HAŁASU?! GĄBKA DO MAKIJAŻU BEAUTY BLENDER
  3. PĘDZLE KAVAI TAŃSZYM ODPOWIEDNIKIEM HAKURO?


19 marca

Paleta Zoeva "En Taupe" przykładem chłodnej kolorystyki cieni

Paleta Zoeva "En Taupe" przykładem chłodnej kolorystyki cieni
Paleta Zoeva "En Taupe" znalazła się u mnie tak naprawdę z przypadku. Miałam więc okazję przekonać się czy pasują do mnie chłodne kolory w makijażu. SPOILER! Nie pasują ;) Makijaż wykonany paletą, to makijaż z fioletową kreską, który znajdziecie na moim insta :) Ale nie o tym dzisiaj. Dzisiaj kilka słów o samej palecie.

Paleta Zoeva "En Taupe" przykładem chłodnej kolorystyki cieni

Opakowanie palety cieni jest standardowe, kartonowe i nie posiada lusterka. Sama estetyka jego wykonania bardzo mi się podoba, a brak lusterka nie przeszkadza w wykonywaniu makijażu.
Jeśli chodzi o cienie... W palecie jest ich 10 z czego tylko 4 są matami. Reszta to chłodne perły. Z cieniami dobrze się pracuje, chociaż moim zdaniem pigmentacja nie powala. Ładnie się ze sobą łączą, ale trzeba uważać, aby je równomiernie rozprowadzić.

Paleta Zoeva "En Taupe" przykładem chłodnej kolorystyki cieni

Trochę nie rozumiem zamysłu kolorystyki i to z nią mam największy problem. Znajdziemy tutaj bardzo fajny, jasny brąz "Hour by Hour" - bardziej neutralny niż chłodny. Do tego zimny (moim zdaniem nawet lekko za zimny), jasny brąz "Gallery". Ponadto ładny fiolet "Exquisite" oraz bazowy beż "Stitch By Stitch".

Paleta Zoeva "En Taupe" przykładem chłodnej kolorystyki cieni

A reszta? Reszta to już dla mnie lekki chaos. 4 bardzo zimne perły z różną zawartością szarości i jedna chłodna, miedziana perła. Nie rozumiem po co aż tyle... No i cień "Handmade", który jest bardzo ładny! Złoto - brzoskwiniowy. Tylko czy wpasowuje się w kolorystykę palety?

No właśnie! Co myślisz o tej palecie? Podoba Ci się jej kolorystyka? :)


ZOBACZ TAKŻE:

  1. 100% ROZKOSZY I 0% KALORII? - RECENZJA MASŁA DO CIAŁA BIELENDA
  2. O WITAMINACH Z GRUPY B SŁÓW KILKA - WITAMINA B1
  3. PRZEPIS NA CIASTECZKA Z LENTILKAMI


19 marca

Peeling enzymatyczny e-naturalne.pl: owoce tropikalne

Peeling enzymatyczny e-naturalne.pl: owoce tropikalne
Jako dumna zwolenniczka domowych peelingów z kawy, nie miałam zbyt wiele do czynienia z enzymami. Wiedziałam, że peelingi enzymatyczne istnieją... Uważałam jednak, że są zbyt delikatne i nie dorównują peelingom enzymatycznym z kiwi robionym w zakątku mojej kuchni. Peeling enzymatyczny e-naturalne.pl owoce tropikalne zakupiłam i z potrzeby (szukałam skutecznego, gotowego kosmetyku), i z ciekawości. Jakie było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że dorównał on kiwi nakładanemu na twarz w wieczornej pielęgnacji. Zapytacie co w nim takiego niezwykłego? 

Peeling enzymatyczny e-naturalne.pl: owoce tropikalne

Cena: 16,90 zł
Gramatura: 30 g

Skład: Spray Dried Seawater, Thalisource, Papaya and Bromelain, Rice Starch

Opakowanie to minimalistyczna, czarna saszetka typu otwórz/zamknij. Jej zdecydowaną zaletą jest to, że nie zajmuje wiele miejsca w kosmetyczce.
Peeling enzymatyczny jest w wersji sproszkowanej, do rozrobienia z wodą. Z tą formą spotykałam się tyko w przypadku naturalnych maseczek do twarzy. W przypadku peelingu miałam z tym do czynienia po raz pierwszy.

NATURA PRZEDE WSZYSTKIM!

Peeling enzymatyczny e-naturalne.pl: owoce tropikalne

Kosmetyk ma naturalny, bardzo krótki skład i lekko słodkawy (przypominający pudrowe cukierki) zapach. Do przygotowania jednej porcji wystarczy jedna łyżeczka, a opakowanie ma 30 g! W związku z tym produktu spokojnie wystarczy na kilka użyć.

WDZIĘCZNA CERA

Peeling enzymatyczny e-naturalne.pl: owoce tropikalne

Jak działa? Dokładnie tak jak powinien! Delikatnie złuszcza martwy naskórek i odświeża cerę. Nie podrażnia, a więc nadaje się do cery wrażliwej. Ponadto, według zapewnień producenta, działa tonizująco. Jest świetny! Na pewno jeszcze do niego powrócę.

Korzystasz z peelingów enzymatycznych? Jakie polecasz? :)


ZOBACZ TAKŻE:

  1. KONIEC Z WODĄ W SKUWCE! MÓJ SPOSÓB SUSZENIA PĘDZLI
  2. NIVEA CARE LEKKI KREM PRZECIWZMARSZCZKOWY - CZY MNIE ZACHWYCIŁ?
  3. MULTI BIOMASK MOISTURE & CLEAN OCZYSZCZENIE I NAWILŻENIE - CZY SIĘ SPRAWDZIŁA?



19 marca

Puder sypki Bourjois - luksus za grosze?

Puder sypki Bourjois - luksus za grosze?
Pamiętam czasy, kiedy kosmetyki Bourjois zaliczane były do tych drogich, na które nie każdy mógł sobie pozwolić... Sypki puder Bourjois to już chyba klasyka gatunku. Zakupiłam go z polecenia Lamakeupbella :) Jest jedną z nielicznych osób youtube'a, której ufam w kosmetycznych recenzjach. Czy i tym razem kosmetyk z jej polecenia mi się sprawdził?

Puder sypki Bourjois - luksus za grosze?

Puder Bourjois to produkt bardzo drobno zmielony - nie mam w swojej kolekcji tak miałkiego pudru ( no może oprócz hitowego #WIBOmood, o którym pisałam TUTAJ). Zapachem przypomina mi puder dla niemowląt. 
Opakowanie zawiera aż 32 g produktu, więc cena nie jest tak wysoka jak wydawała się początkowo (aczkolwiek w internecie można go dostać połowę taniej ;) ).

Puder sypki Bourjois - luksus za grosze?

Jeśli chodzi o działanie to kosmetyk ładnie matuje na kilka godzin i genialnie wygładza. Daje efekt satynowego wykończenia. W moim przypadku nie podkreśla zmarszczek.
Kosmetyk ma dołączony aplikator, jednak ja polecam nakładać go w niewielkiej ilości pędzlem do pudru. W nadmiarze może przyciemniać podkład.

Mogłoby się zdawać, że produkt nie ma wad a jednak...

Puder sypki Bourjois - luksus za grosze?

Ma i to nawet dwie. Jedną z nich jest kolor. Do wyboru są dwie wersję kolorystyczne (moja to 01 Peach). O ile u mnie nie ma z nim problemu, tak zdaję sobie sprawę, że jasne karnacje mogą mieć kłopot z kolorystyką pudru. Przydałby się taki w wersji transparentnej.

Drugą wadą jest opakowanie - plastikowe i lekko tandetne. Ale największe zastrzeżenia mam do formy jego zamknięcia. Otóż wieczko tylko się nakłada (nie zakręca), co może grozić jego otwarciem i rozsypaniem produktu. Jaki z tego wniosek? Puder zdecydowanie nie nadaje się w podróż!

Znasz ten puder? Polecasz? :)


ZOBACZ TAKŻE:

  1. JAK POZBYŁAM SIĘ NIEDOSKONAŁOŚCI, CZYLI MOJA PIELĘGNACJA TWARZY
  2. MÓJ SPOSÓB UTRWALANIA BRWI
  3. DIY DOMOWE MLEKO KOKOSOWE

19 marca

Słów kilka o maśle Shea

Słów kilka o maśle Shea
Masło Shea, zwane też masłem karite,  to kosmetyk, który z pewnością sprawdzi się fanom naturalnej pielęgnacji. Ważne jest, żeby sięgać po to nierafinowane, naturalne. Doskonale chroni skórę przed mrozem, wiatrem czy słońcem. Nastał, więc idealny czas na rozpoczęcie jego stosowania :) O tym, dlaczego warto go stosować przeczytasz w dalszej części wpisu...

Słów kilka o maśle Shea - naturalna pielęgnacja twarzy i ciała za grosze

Shea w naturalnej postaci jest gęstym, twardym masłem, które po ogrzaniu zamienia się w płynną, oleistą ciecz. Ma kremową barwę i specyficzny, delikatny orzechowo - maślany zapach.

Może być stosowane w kuchni, ale to w kosmetyce jest szerzej rozpowszechnione.

Jakie właściwości ma masło shea?

Słów kilka o maśle Shea - naturalna pielęgnacja twarzy i ciała za grosze
  • doskonale regeneruje i odżywia skórę
  • jest bogatym źródłem witamin A i E, które opóźniają proces starzenia się skóry i zwalczają wolne rodniki
  • skutecznie chroni przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi
  • zmiękcza, koi i uelastycznia skórę
  • dogłębnie nawilża
  • przyspiesza regenerację uszkodzonego naskórka


Świetnie sprawdzi się jako:


Słów kilka o maśle Shea - naturalna pielęgnacja twarzy i ciała za grosze
  • krem pod oczy
  • balsam do ust
  • krem po opalaniu
  • maść na DROBNE skaleczenia lub obtarcia
  • maseczka na włosy (olejowanie) lub serum na końcówki włosów
  • suche, spierzchnięte dłonie lub popękane pięty

Jest genialnym półproduktem do wytwarzania kosmetyków. Jakiś czas temu na moim blogu pojawił się KREM POD OCZY DIY, którego głównym składnikiem zostało właśnie masło shea.
Pst... Niedługo zrobię ten krem na moim instastory (ig: @concordia_21) - zapraszam :)

Przyznaję, że mam i bardzo często używam masła shea. A jak jest u Ciebie? :)


ZOBACZ TAKŻE:


  1. DIY DOMOWE SPA Z DYNIOWĄ MASECZKĄ NA 3 SPOSOBY
  2. SILIKONOWA, WYGŁADZAJĄCA BAZA POD MAKIJAŻ SEPHORA
  3. HYDRO BOOSTER JELLY MASK, CZYLI ŻELOWA MASECZKA OD BIELENDY


19 marca

Pielęgnacja ust z HelloBody - peeling do ust Coco Kiss i balsam Coco Rich

Pielęgnacja ust z HelloBody - peeling do ust Coco Kiss i balsam Coco Rich
Zima to czas gwałtownej zmiany pogody, która daje popalić naszym ustom. Stają się suche i szorstkie, przez co mogą nawet popękać tworząc bolesne rany. Aby temu zapobiec warto poświęcić im odrobinę uwagi podczas codziennej pielęgnacji. W minione mroźne dni do pielęgnacji ust używałam duetu z HelloBody: peelingu do ust Coco Kiss i balsamu Coco Rich. 

Pielęgnacja ust z HelloBody - peeling Coco Kiss i balsam Coco Rich

Nie oszukujmy się. Jest to marka ceniąca kosmetyki znajdujące się w jej ofercie. Ciekawi jak sprawdziły się kosmetyki i czy są warte swojej ceny?

PRODUKT DO ZADAŃ SPECJALNYCH! 

Peeling do ust Coco Kiss

Pielęgnacja ust z HelloBody - peeling Coco Kiss i balsam Coco Rich

Cukrowy peeling do ust Coco Kiss to produkt do zadań specjalnych. Drobno zmielony cukier delikatnie (ale skutecznie) złuszcza naskórek, a olej kokosowy natłuszcza usta. Dzięki temu są one idealnie przygotowane na chłodne, wietrzne dni. Zawartość masła shea oraz oleju z pestek dzikiej róży to dodatkowa ochrona delikatnych ust.
Warto wspomnieć, że oprócz pięknego, różowego koloru, peeling pachnie kokosem - a w zasadzie pina coladą.

Opakowanie to praktyczny, aczkolwiek nie do końca higieniczny, słoiczek. Plusem jest, że po odkręceniu ukazuje nam się dodatkowa zaślepka, która jest zabezpieczeniem przed wylaniem się produktu.
Produkt oceniam bardzo pozytywnie. Jest to super opcja dla "wygodnych" osób, którym nie chce się robić domowych receptur…

PIELĘGNACJI CIĄG DALSZY... 

Balsam do ust Coco Rich

Pielęgnacja ust z HelloBody - peeling Coco Kiss i balsam Coco Rich

Podobnie jak Coco Kiss, balsam HelloBody Coco Rich, zamknięty jest w szklanym słoiczku z zakrętką… Mimo, że jest urocze to daleko mu do higienicznego.
Niech żółty kolor przypominający miodek Was nie zmyli! Kosmetyk, tak jak wiele innych tej marki, wykonany jest na bazie oleju kokosowego i tak też pachnie.

Pomijając formę aplikacji, balsam sprawia, że usta są miękkie i odżywione… Zawartość lanoliny i mieszanki naturalnych olejów zdecydowanie przemawia na plus. Nie straszne mi już przesuszone usta odkąd go używam. Czy coś w tym balsamie odstrasza? Moim zdaniem cena (69,99 zł) 😉

Pielęgnacja ust z HelloBody - peeling Coco Kiss i balsam Coco Rich

Macie do polecenia jakieś równie dobre balsamy w niskich cenach? No słucham… Moim zdaniem świetnie może sprawdzić się zestaw od Miyo, który jest nawet tańszy od jednego kosmetyku do ust HelloBody :) Podobno jest rewelacyjny! Niestety nie miałam okazji go testować, więc przekazuję tylko opinie zasłyszane w internecie. Jeśli miałyście zestaw z Miyo to koniecznie dajcie znać czy warto po niego sięgnąć :)


ZOBACZ TAKŻE:


  1. PALETA CIENI KOBO MIDNIGHT WONDERS - KOLEJNY DROGERYJNY HIT!
  2. PIANKA DO MYCIA TWARZY NACOMI BOTANIC CLEASING FOAM
  3. PODKŁAD MAX FACTOR FACEFINITY 3W1 - CIEMNIEJE W POMARAŃCZ, WIĘC DLACZEGO GO ZOSTAWIŁAM?

Copyright © 2016 Concordiaa , Blogger